ZACISZE ANNY KORCZ | CEREMONIA ŚLUBNA W PLENERZE
Kolejna przygoda, kolejne emocje, kolejny reportaż ślubny ! Tym razem jak to śpiewało kiedyś Lady Punk – Stacja Warszawa a dokładniej miejscowość Pomiechówek. W tych okolicach znajduje się sala z pięknym okolicznym krajobrazem Zacisze Anna Korcz.
Początek wakacji, żar lejący się z nieba, lasy, łątki, rzeka, latające samoloty nad nami oraz Oni – Ola i Kamil. Wymarzony ślub w plenerze, który o dziwo nie planowali tak długo jak większość z par. Dlaczego? Może to zabrzmi dziwnie, ale od momentu zaręczyn znają się dokładnie 6 miesięcy a po kolejnych 6 miesiącach postanowili pobrać się. Dążyli do tego aby ich idealny ślub w plenerze był dopięty do perfekcji a zabawę w pięknej sali z klimatycznym wnętrzem oraz pięknym ogrodem zapamiętali na długo.
CEREMONIA ŚLUBNA W ZACISZE ANNA KORCZ
W dniu ślubu pogoda była idealna ! Aż za idealna bo było bardzo gorąco – z tego co pamiętam było ok 35 stopni. Z jednej strony słońce, ale z drugiej strony bardzo parno i to zwiastowało tego dnia deszcz lub burzę i nie pomyliłem się bo ok 24 rozpętała się ulewa a każdy szukał tylko swojego “kawałka podłogi” przed deszczem. Oboje mocno stresowali się przed samą uroczystością, ale gdy wyszli już wśród gości widać było, że wdarł się w nich już luz i tylko wyczekiwali aż będą mogli powiedzieć sobie TAK. Goście już nie mogli się doczekać, aby złożyć życzenia a następnie po tym wszyscy udali się na klasyczny pierwszy toast.
Po dłuższej przerwie emocje opadły a w ogrodzie goście się relaksowali, ale do pewnego momentu. Wodzirej imprezy zrobił zakład z jednam z gości weselnych. Kto przegra to wskakiwał to pobliskiej rzeki. Ostatecznie obydwaj panowie wskoczyli do chłodnej wody – chyba w tym dniu to było idealne rozwiązanie bo było naprawdę gorąco. Po tym wydarzeniu powoli się rozkręcała “gorączka sobotniej nocy”. Goście tzw “stara gwardia” bawiła się na maxa do różnych rytmów muzyki i nie odstępowała nogi od młodszych kolegów. To była naprawdę mocna “ekipa” zabawowa i t widać na zdjęciu jak szaleją wszyscy na parkiecie. Zacisze Anna Korcz w Pomiechówku mnie zaskoczyło i mam nadzieję, że wrócę tam szybko !
Dziękuje, że mogłem być z Wami w tym dniu, że mogłem być Waszym cichym towarzyszem oraz, że mogłem poznać kolejnych wspaniałych ludzi Nie będę się więcej rozpisywał – zapraszam Was do oglądania!
Jeżeli chcecie zobaczyć inną ceremonię w plenerze z okolic Warszawy kliknijcie —->Tu
nice work mate.
Ja pikole. Miazga. Warsztaty! Warsztaty! 🙂
Cudowne! Jest klimacik❤️
Really nice job!
Świetna historia! Gratuluję i trochę zazdroszczę 😉
Zacne, mięsiste repo. Graty !
Na tych zdjęciach jest dynamiki, fajne kontrasty – lubię to!
Wspaniałe zdjęcia, a szczegółnie ten rodzaj kolor w czarnobiałych… Jak stare klisze Fuji 🙂
Super zdjęcia, w szczególności te czarno-białe nadają super klimat!
Bardzo bogaty reportaż, jakby się tam było